Recenzje Opowiadań Wiki
Advertisement

Witam. Opowiadać tutaj będę o różnych wojskowych operacjach typu Vietnam Afganistan. Może coś opowiem o I lub II Wojnie Światowej. Generalnie to opowiadanie jest o sprawch WOJSKOWYCH! Gdybyście chcieli coś zmienić np. inaczej zarysować fabułę itp. Piszcie do Gtsaplayer1. Zaczynajmy! Nie które Imiona i Nazwiska są specjalnie dodane, nie które są zbieżnością.

Normandia D-Day Plaża Omaha[]

6 czerwca 1944[]

Strefa Śmierci

Kiedy dotrzemy do plaży?! - zapytał krzycząc Tyler

- 30 sekund! - Odpowiedział Szeregowy Martin. W oddali było słychać nadciągające strzały z karabinów maszynowych. Już wszyscy wiedzieli, że dla nie których to koniec

- 15 sekund!- ciągle nie mogłem pojąć czemu nas tutaj wysłano. Rosja już prowadzi ofensywę, a my byliśmy tylko nie potrzebnym wsparciem

- 10 sekund! Przygotować się!- mimo tego, że nie chciałem tu być nie miałem wyboru... Co miałem zrobić? Przestrzelić stopę?

Kryć głowę![]

Straciłem przytomność. Obudziłem się na plaży... Niczym martwy, zostawiono mnie tam chwilowo... Po chwili przybiegł medyk.

-Nic ci nie będzie! Musimy cię tylko stąd wydostać! - karabiny maszynowe, ciągle strzelały... Nie przestając ani na chwię. Tyle śmierci... Znów straciłem przytomność.

-Zabrać wszystko co najpotrzebniejsze od poległych! -usłyszałem. Byłem już przy wale, który chronił nas przed wszystkimi strzałami.

- Gdzie te cholerne czołgi? -zaraz po tym nastąpił wybuch. Widziałem czołgi w płomieniach. Ludzie próbowali wydostać się z wraków. Na próżno. Albo ginęli w płomieniach, albo rozstrzelali ich Niemcy.

Straty i przekroczenie wału[]

Kątem oka widziałem jak wielu umiera, ginie w płomieniach z rąk faszystowskich Niemiec.To było chore... Nigdy czegoś takiego nie widziałem. To była rzeź... W końcu podbiegła 1 dywizja generała Clarence'a Huebnera. Sierżant Mask zapytał- Gdzie byliście?

- Na wycieczce krajoznawczej. A co? Gdzie wasz Kapitan?- padła odpowiedź.

Zginął- odpowiedział Mask

-Kiedy w końcu przejdziemy przez ten wał?! - irytująco wtrącił Starszy Szeregowy Josh.

-Chłopcy rzucać te rury!- odpowiedział Daniels. Tuż po tym wały eksplodowały, a niespełna 186 osobowa grupa po kolei zaczęła się rzucać do bunkrów położonych na wysokim wzgórzu.

Walka o bunkry[]

Niestety do bunkrów dotarło nas tylko 56 osób. Z 3 tysięcy... Reszta poległa w walce. Było 6 bunkrów do których zostaliśmy przydzieleni. Kilka osób z miotaczami ognia, grenadierzy, osoby z pistoletami maszynowymi oraz karabinami snajperskimi. Reszta ze zwykłymi karabinami.

Pierwsi do ataku ruszyli snajperzy. Ściągali Niemców jeden po drugim, co ułatwiło nam dostanie się do bunkrów. Szeregowy Morgan oberwał jako pierwszy. Reszta nie miała trudności z dotarciem do Pagórka gdzie znajdowało się wejście do bunkrów.

Grenadierzy rzucili kilka granatów odłamkowych do pomieszczeń gdzie znajdowali się Faszyści. Potem z górki. Kolejno wchodzili: Miotacze ognia, Pistolety maszynowe, Karabińczycy. Następnie pozostali.

Walka na wzgórzach[]

Na wzgórzach zostaliśmy powitani przez silny ostrzał Faszystowskich Karabinerów. Musieliśmy natychmiast wezwać wsparcie. Broniliśmy nadal bunkrów, lecz tropili nas. Ściągali nas szybko, jeden za drugim. Wkrótce gdy dotarło wsparcie, znów rozpoczęliśmy ofensywę.

Jednak teraz w bardziej brutalny sposób. Miotacze ognia ciągle kogoś wypalali na śmierć. Mimo tego, że byli oni po stronie Fürhera Hitlera, nie zasłużyli na tak okrutną śmierć.

Po około 400 ofiarach po obu stronach. Ku zaskoczeniu wszystkich Niemcy kapitulowały. Nikt nie mógł w to uwierzyć, jednak mieliśmy więcej wytrenowanych ludzi, niż ochotników nie umiejących strzelać. Trenowaliśmy przez okrągłe 5 lat, od rozpoczęcia wojny. Opłaciło się. Zdobyliśmy plażę Omaha. Walczyłem przez 2 godziny. Teraz... Co dalej zrobimy?

Uwięzieni, Cobra[]

7 czerwca 1944[]

Ofensywa w stronę niemiecką[]

Po tym jak zdobyliśmy plażę Omaha, Amerykańskie jednostki szybko wysłały nam potrzebne wsparcie. Szybko się zebraliśmy w grupy i rozpoczęliśmy ofensywę. Bez skutku.

Byliśmy ciągle uwięzieni na tej plaży. Po kilku nie udanych ofensywach, Niemcy kontratakowali. To było dziwne. To co miało się zdarzyć później było jeszcze dziwniejsze...

24 Lipiec 1944[]

Operacja Cobra[]

Po siedmiu nudnych tygodniach, po wielu wielu ofensywach i kontratakach Niemiec. Rozpoczęła się Operacja Cobra. Przydzielono mnie do 1. Armi gen. Omara Bradleya. Rozpoczęliśmy Ofensywę poprowadzoną przez wsie La Chapelle-en-Juger i Hébécrevon.

Operacja Cobra

Niestety. To była istna katastrofa... Nasze Lotnictwo nagle zaczęło atakować nasze pozycje. Tym samym obszar był stracony. 147 ludzi zginęło od rąk przyjaciół... Także i mój przyjaciel Adams został zabity... Lecz cóż... Nie ma wygranej bez ofiar. Co nie?

Następnego dnia Amerykańskie Bombowce B-17 i B-24 których było aż 1500! Ruszyły do ataku na Faszystów. Zadały im ciękie straty, tym samym przechylając tyczkę zwycięstwa na stronę Aliantów. Po bombardowaniu stanowisk niemców, ruszyliśmy do ataku. Niestety ale spotkała nas defensywa Niemców.

Głęboka Ofensywa[]

Posuwaliśmy się do przodu. Byliśmy pionkami którymi kierowali Paul Hasser i Omar Bradley... Zwycięstwo przechylało się ciągle na stronę aliantów. Zwycięstwo było nie uniknione. Nasi przyjaciele posuwali się równie szybko jak my.

Operacja Cobra-0

26 lipca zajęli Saint-Gilles, a już 28 lipca wyzwolili Coutances. Niemcy były zszokowane szybkością tych akcji.

Advertisement