Recenzje Opowiadań Wiki
Advertisement


To był wieczór siedziałem sobie w pokoju i szukałem najnowszej generacji skarpetek. Jednak nagle okno samo się otworzyło, a przeznie ktoś wrzucił najstarszej generacji skarpetki ! Pomyślałem sobie ,, Nie.... tak to nie będzie ! ". Ale nagle ktoś zadzwonił do drzwi, myślę sobie to Kazik z żarciem ! Mama otwiera drzwi i jak nie pierdolnie we Mnie to on ! Kazik z żarciem ! Otworzyłem drzwi i poszliśmy do mojego pokoju sobie jeść. Przyniósł bardzo pyszną Mrożoną makrelę z sosem sojowo - ostro - słodko - jabłkowo - porzeczkowo - mięsnym. Pyszne !

Zaczęliśmy jeść a nagle to pokoju wchodzi Tata i mówi:

- I co pyskate gnojki ? Wpieprzacie ? Gównojady...

I wtedy poszedł, pomyślałem sobie, że to nic dziwnego, ponieważ się znim nie podzeliliśmy tą jakże pyszną potrawą. 

Zaczęliśmy rozmawiać z Kazikiem i kazik mówi do Mnie:

- Ej ! Wiesz Ja słyszałem, że TY się czeszesz schabowym.

- Aaa pieprzysz ku*wa !

- Ale na prawdę ! Tak gadają ! Wiesz co Ja jeszcze słyszałem ? Że Ty do szkoły na dzikiej świni jeździsz ! 

- Pieprzysz ! Łokieć Mnie boli, muszę się położyć.

- Bo oni gadają, że Ty tym łokciem chleb kroisz !

- A pieprzysz !

- Ej, na prawdę !

I wtedy się ostro wkurzyłem, wziąłem Mój kij do Baseballa i zacząłem uderzać go po głowie, pamiętam jego ostatnie słowa:

,, Ej, wiesz co Ja jeszcze słyszałem....że Ciebie atakują oczy Kobry ! "

Ale Kazik już nie żył, pomyślałem sobie, że jeżeli ja dostałem skarpetki, to im to wynagrodzę i dam im Kazika ! Jak powiedziałem, tak zrobiłem wyrzuciłem go przez okno. Potem do drzwi zadzwonił ktoś inny.

Otworzyłem te drzwi, a w drzwiach stał on ! Wilkołak Arystoteles ! Kiedy otwierałem drzwi syderczo zaśmiał się (buahahahahabuahahabuahaa) i chlapnął Mi sosem kawowo - limonkowo - truskawkowo - łososiowo - mięsno - miętowym w twarz. Upadłem. Potem wziął miotłę z 1789 roku i zaczął bić moją matkę, myślę sobie ,, To za to, że nie kupiłaś Mi najnowszych majtek z Supermanem ! " 

Potem włożył matce do buzi ogórki czekoladowe, żeby się zatruła. A potem do pomieszczenia wbiegł mój Ojciec kiedy tutaj wbiegł krzyknął:


,, Co to za boruta w domu ?! " 

Ale wtedy wilk go ogłuszył czerwonym burakiem, po czym stracił przytomność. Ale ja miałem gorzej, ponieważ uderzył Mnie w głowę zieloną herbatą.

Obudziłem się 56865 Godzin później w piwnicy 4 km pod powierzchnią ziemi.

Wtedy Ojciec prosił żeby tego nie robił, ale niestety... zrobił to.... Arystoteles wsadził Mu bułkę do nosa, po czym ojciec się udusił, ale pomyślałem sobie ,, Skoro nie chciałeś Mi kupić Waniliowych ogórków... ". Byłem bardzo ciekawy, o co tak na prawdę temu Wilkołakowi chodzi, więc powiedziałem Mu: ,, Do czego zmierzasz, kolego ? " Ale to go ostro wkurzyło, podniósł Mnie pokręcił Mną 50 razy i wyrzucił Mnie 500 km dalej. Pomyślałem sobie, że to nawet dobrze, ponieważ przynajmniej go zgubię, ale niestety On już tam na Mnie czekał, wylądowałem w południowo-połnocno-wschodnio-zachodniej Arizonie, a dokładnie w lesie.

Wtedy wilkołak powiedział:

,, A teraz zdechniesz..... "

I wtedy spadł na Mnie deszcz bułek i kartofli. Ale na szczęście Kazik przyjechał na dzikiej świni, żeby Mnie uratować, zsiadł z dzikiej świni i wykonał ,, Atak Kobry " w ten sposób rozłożył Wilka, wtedy wilk zapadł się pod ziemię, i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Images (1)

To był Wilkołak Arystoteles

PS: Kiedy było już po wszystkim Kazik powiedział:

,, Ej, wtedy jak Mnie wyrzucałeś przez okno, nie ? To zapomniałem Ci powiedzieć, że twoja Matka jak miała ślub to miała welon z koca, a ojciec do ślubu przyszedł w żółtym dresie z przyklejoną skórą od banana w okolice intymne. "  




_____________________________________________________________________________________

Od Autora (Kane188) - Hej ! Jeżeli opowiadanie się podobało, zostaw komentarz z prośbą o kontynuacje opowieści, jeżeli w kontynuacji chciałbyś ujrzeć inną postać niż Wilkołak Arystoteles, również napisz.

Advertisement