Recenzje Opowiadań Wiki
Advertisement

UWAGA: Przed przeczytaniem chciałbym podkreślić, że wszystko co znajdziecie w opowiadaniu jest wyłącznie FIKCJĄ LITERACKĄ, a WSZYSCY bohaterzy żyli w całkowicie innych odstępach czasowych, zmieniona również została narodowość paru osób, życzę miłego czytania.


Rok 1962 wielki kryzys, Meksyk i Kuba są pod okupacją USA. Stany Zjednoczone dopuszczają się ogromnej przemocy w stosunku do Kuby i Meksyku. Przewodniczący tych dwóch państw rozważają zebrać swoje wszystkie siły zbrojne i pokonać USA.

Rok 1962, 14 lipca, granica Meksykańsko - Amerykańska. Che Guevara i Fidel Castro czekają na dowódcę Meksykańskich Oddziałów Partyzanckich - Billa Hickoka i John'a Wesley Hardin.

Guevara: Fidel, o której mieli tu być ?

Castro: Dokładnie o dwunastej w nocy...

Guevara: Jeszcze minuta... Czekaj... Spójrz ! Widzę ich !

Castro: Zachowaj spokój, Ernesto to rewolwerowcy, są odważni i waleczni, jednak zdolni do wielu rzeczy...

Wesley Hardin: Witajcie przyjaciele !

Hickok: Czołem !

Guevara: Przestańcie krzyczeć do cholery ! Chcecie żeby Amerykanie Nas znaleźli ?! Mało Ich się tu kręci ?

Castro: Spokojniej, Che... Przejdźmy do tego co najważniejsze...

Guevara: Masz rację

Castro: A więc, bardzo cenimy wasze oddziały konne, będziecie wspaniałymi pomocnikami, nasze państwa są pod okupacją, więc nie widzę przeszkód żebyśmy sobie nawzajem nie pomogli, czyż nie ? Jeżeli chodzi o przewagę liczebną, mamy do dyspozycji aż 60 000 tysięcy ludzi, każdy będzie walczył. Co Wy macie do zaoferowania ?

Hickok: Nasza armia to około 50 000 tysięcy ludzi, mamy do dyspozycji ponad 100 000 tysięcy koni oraz wiele ton amunicji, około 100 000 tysięcy sztuk rewolwerów oraz blisko 60 000 tysięcy strzelb

Wesley Hardin: Tak, do 50 000 tys. partyzantów wliczamy również około 10 tysięcy El Despedaro

Guevara: Myślę, że uda się Nam stawić ogromny opór USA.

Castro: Tak, dojdziemy do porozumienia. Kiedy i gdzie ?

Wesley Hardin: Nie ma na to czasu, 16 lipiec 1962 roku, nie mamy czasu na zastanowienia

Castro: Dobrze, gdzie rozpocznie się...

Guevara: Rewolucja. Mamy do dyspozycji 15 ogromnych statków, przewieziemy Nimi naszych partyzantów do Meksyku, podróż powinna trwać 2 dni, zaczniemy dziś w nocy. Castro, powiadom wszystkich ludzi żeby udali się na statki, to początek rewolucji ! - Viva la Revolution ! - Wykrzyknęli wszyscy...

Castro: Dobrze. 16 lipca, godzina ?

Hickok: Rano, 06:00 wtedy zawsze pojawia się tu pierwszy patrol Amerykańskiej Kawalerii, około 15 ludzi. Niech Kubańczycy ustawią się w tamtych budynkach i rozpoczną ostrzał na twój znak, Castro. Moi ludzie przebiorą się za członków Kawalerii i udadzą się do ich bazy. Zgadzacie się ?

Castro: Tak

Guevara: Tak

Wesley Hardin: Mam świetnego członka Rewolucji, Bill

Hickok: Chyba nie mówisz o...

Wesley Hardin: Tak. Billy Kid.

Guevara: Świetny pomysł z Kidem. Mamy już plan, jednak 15 ludzi nie pokona całej bazy... Co chcecie zrobić ?

Hickok: O to się nie martw, w miasteczku jest wiele krawców, uszyją identyczne stroje.

Guevara: Dobrze. Do zobaczenia za dwa dni

Castro: Do zobaczenia

Hickok: Adios !

Wesley Hardin: Adios !

Advertisement