Recenzje Opowiadań Wiki
Advertisement
Guzik

guzik

Dochodziła północ. Siedziałem w salonie spędzając ostatnią noc w moim ukochanym domu. Trudna sytuacja majątkowa zmusiła mnie do sprzedaży, żeby w ogóle mieć co jeść. Podręcznikowa historia: wziąłem kredyt i nie mam za co go spłacić. Siedziałem w fotelu i zastanowiłem się gdzie dalej będę mieszkał. W tym samym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi.

Otworzyłem. W strugach deszczu, stał nieznajomy mi mężczyzna ubrany w długi czarny płaszcz.

- Przepraszam, to chyba pomyłka - odezwałem się.

- Nie sądzę. Pan Albert Smith? - zapytał.

- Tak - odezwałem się zaskoczony - Ale...

- Proszę pana. Mam tu pudełko z jednym jedynym przyciskiem. Jeśli go pan naciśnie, zapłacę panu dziesięć tysięcy dolarów. - przerwał mi i zamachał przed oczami plikiem banknotów.

Oczy mi się zaświeciły. Już chciałem wziąć pudełko, wcześniej jednak zapytałem:

- Zaraz, zaraz. Co się stanie po naciśnięciu przycisku?

- Kiedy pan to zrobi, gdzieś daleko umrze człowiek którego nawet pan nie zna.

Po tych słowach wręczył mi pudełko i odszedł.

Przez całą noc nie mogłem spać. Nie mogłem przestać patrzeć na pudełko, chodzić wokół niego. Czułem spływające mi po czole kropelki potu.

Wreszcie przypominając sobie o swojej opłakanej sytuacji chwyciłem za pudełko i nacisnąłem guzik. Nic się nie stało. Jest cicho.

Ogromnie rozczarowany oklapłem na fotel, wyczerpany emocjami.

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Zerwałem się aby otworzyć. W drzwiach stał ten sam mężczyzna. Bez słowa wręczył mi pieniądze i zabrał pudełko. Kiedy chciał odejść, chwyciłem go za ramię i zapytałem:

- Co chce pan zrobić z tym pudełkiem?

Odwrócił się i spojrzał mi w oczy.

- Teraz wezmę pudełko i dam je komuś innemu. Komuś daleko stąd, kto nawet cię nie zna.

Hmm. nie wiem czy to się zalicza jako opowiadanie, ale wstawiam.

Advertisement